po co to każde czułe słowo? po co te codzienne komplemetny? po co ta cholerna nadzieja, po co? chyba nigdy nie czułam się tak jak teraz. w sumie czuję cholerną pustkę, rozczarowanie. pamiętasz jak sobie planowaliśmy przyszłość? jak mówiliśmy, że będzie fajnie już na zawsze. pamiętasz może codzienne sms'y do późna, codzienne komplementy. po prostu byłeś, pobawiłeś się moimi uczuciaim i odszedłeś bez słowa. nie chcę nic czuć, nie chcę czuć tego, że odszedłeś do innej, Boże. czemu ja byłam taka naiwna? czym ja zasłużyłam na takie 'szczęści' ? chcę iść spać, obudzić się w liceum. nowi ludzie, nowa szkoła, nowe życie. będę tęsknić za tą szkołą, nauczycielami, którzy chcą nas nauczyć jak najwięcej, wkładają tyle trudu w naszą edukację.. ale chcę wyjść od tych ludzi, od tych pierdolonych, niedojrzałych chłopaków. Boże, napisz do mnie! teraz, w tym momencie kiedy najbardziej Cię potrzebuję. albo chodź tu i mnie przytul, proszę. chodź i powiedz, że Ci zależy, że przepraszasz. no chodź kurwa, bo nie żyje. wszystko tu przypomina mi Ciebie, gdzie nie spojrzę widzę 'nas' . widzę jak codziennie leżę na łóżko i czytam Twoje komplementy i KŁAMSTWA! pierdolę Cię, nienaiwdzę skurwielu. / umieram dalej..