morze wyciszało umysł. Sama nie wiem ale wydaje mi się, że Majka robiła to zdjęcie a Ediemu się wylało piwo.
sama nie wiem co mam napisać.
o walentynkach? o tych wszystkich sztucznych ludziach? chyba nie mam na to ochoty.
może o dzisiejszym dniu? No spędziłam go z Krzysztofem, robiliśmy pizze. No i co jeszcze ?
Słucham właśnie moja mała blondyneczko.
Kurde, nic nadzwyczajnego się nie dzieje oprócz tego, że śnieg pada i prawie dzisiaj nie mogłam jechać samochodem przez wymysł mamy i taty.
chce wakacje. chce codzinnie wstawać z myślą, że już niedługo pojade nad morze, że znowu będę mogła stać na brzegu i uciekać przed rozbijającymi się falami aż któraś wkońcu mnie zamoczy i się wkurze. nie mogę się doczekać kiedy będę mogła iść na plaże na zachód słońca i pić sobie piwko, które kupiłam po dordze idąc na plaże. nie będę mogła się doczekać dziwnych rozmów ludzi np z ilu jajek robią jajecznicę. a później nie będę mogła się doczekać żeby komuś opowiedzieć jak było nad morzem. Swoją drogą to ciekawe czy pojadę z Krzysztofem nad morze, ale sama nie wiem czy to by nie było zbyt piękne.
Ja tu o wakacjach a na dworze takie zimno.
A do Mrągowa na pewno pojadę... kiedyś. Przecież mi to obiecał.
W sumie to lubię to zdjęcie. Dokładnie opisuje mnie i jego. Chyba pod każdym względem.
Chciałabym wrócić do tego momentu, kiedy to zdjęcie było robione.
Bywaj zdrów! ;*