Dziś obliczyłam ile czasu nie rozmawiam z Edim, ile czasu sie z nim nie widziałam.
Policzyłam, że pół roku, ale to co. Jakoś dałam rade więc i teraz dam radę.
Tak naprawdę to mimo, że kłócę się z Krzysztofem to chyba nikogo innego nie potrzebuje do życia na stałe. Spędziłam z nim 10 miesięcy. To straszne, ale nie wyobrażam sobie jakby miało go nie być. Czy to możliwe, że to właśnie jest prawdziwa miłość?
Właściwie to często zastanawiam się nad tym jak powinna wyglądać prawdziwa miłość.
To zdjęcie nie wiem dlaczego kojarzy mi sie z piosenakmi comy...
Na dziś piosenka pisana nocą.
Tak naprawdę to okropnie się ostatnio czuje. W domu jest tragiczna sytuacja a ja nawet nie mam jak ani dokąd od niej uciec.
Wiesz co?
Czytam ostatnio cały czas na brzegu rzeki... nie wiem dlaczego, ale jak tylko odkładam tą książkę to od razu za nią tęsknie. Czasami żałuje, że to moje życie takie nie jest. Trudne ale ze szczęśliwym zakończeniem.
Tęsknie za tobą mała ;*
A teraz już ide bo przyjechał.
[dziś u mnie w domu jst obraz, dlaczego ludzie tak wariują na samą myśl o tym obrazie?! czy to jakaś sekta? mam nadzieje, że nie będę musiała długo w niej trwać]
w zagubionej przestrzeni trwam.
cały świat płynie obok gdzieś.
co u ciebie?