Pod tą latarnią
Stoi pani w czarnej sukience
Za chwilę podejdzie do mnie
I złoży na moich ustach
Niemoralną propozycję
Aby wejść w dymy ciemnego pokoju
Bez okien i klamek
W brudnym hoteliku na przedmieściu
Zapomnieć o codzienności
I zapłacić rachunek życia
Pod tą latarnią
Stoi śmierć
Dziwka w czarnej sukience