Ustawiona w kolejce
Po kilogram szczęścia
Dowieduje sie przy kasie,
że została tylko sól
Oniemiała przystaję,
wypuszczam z objęcia
Zapłatę za to szczęście,
co sprawia mi ból.
Serce leży na ziemi
bijąc w kałuży krwi
Podnieść je, czy nie podnieść?
Szybko biegnę do drzwi
Na ulicy za głośno,
duzo ludzi i szum
Idę sama, cichutko
Próbuję wmieszać się w tłum.
Nagle widzę tam Ciebie
Idącego na wprost
W moją stronę bezsprzecznie
kireując swój krok
Płakać chcę, lecz nie mogę
Z dziurą w miejscu serca
Pragnę biec - nie potrafię
To straszna udręka
W koncu mi się udaje,
lecz apteka zamknięta!
W mroku widzę je dalej - moje serce jak pęka.
Dotyk Twój na ramieniu
sprawia nagle, że mdleję.
Padam wnet na podlogę,
jakieś dziecko się śmieje
W świadomości mej krańcu
przy schyłku rozumu
tkwi prawda mi przeznaczona
Wierci się, kręci,
łaskocze, chichocze,
kująca nieustraszona,
bolesna jak serce posadce oddane
Otwieram już oczy, zaraz czuje, że wstanę
Zawstydzona brud spod czarnych od grzechu
paznokci wyjmuję
Znów anielski dotyk twój
Na swym półżywym ciele czuję.
Widzę cię po raz pierwszy
a ty zasklepiasz mą ranę.
Mimo mego zapsucia
traktujesz jak damę.
Panikuję - uciekam
Z łatwością znajdujesz
Mnie w rynsztoku złych wspomnień,
wyciągnąc probujesz
Że będzie łatwo nikt nie obiecywał
Przyrzeknij, że rąk swych nie będziesz umywał
Od bólu, udręki, łez i cierpienia
a twoją cała stanę się bez wątpienia
Do czasu aż łatwiej na podłogę apteczną mi będzie
rzucić co ty z wielkim trudem zdobędziesz
Smucić już nie będziesz miał się po co,
Bo zniknę szybciutko jakąś ciemną nocą.
Inni zdjęcia: Show me love milionvoicesinmysoul:) dorcia2700Zamoczyć nogi już można :) halinam1461 akcentova;) virgo123;) virgo123;) virgo123;) virgo123:) dorcia2700Ja pati991gd