photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 MAJA 2014

24 litry wody w 24 godziny.

Witamy serdecznie. Wraz z koleżanką Pauliną wzięliśmy udział w akcji organizowanej przez Polską Akcję Humanitarną dotyczącej oszczędzania wody. Obraliśmy za cel wykorzystanie przez 24 godziny 24 litrów wody.

 

Dlaczego 24 litry?

Tyle musi wystarczyć wielu ludziom żyjącym na suchych obszarach Afryki czy Azji. Tyle, a nawet mniej, ma latem do dyspozycji wielu Palestyńczyków żyjących na Zachodnim Brzegu Jordanu.

 

Pragniemy swoje wyniki przedstawić w dwóch różnych kontrastowych sytuacjach- w niedzielę oraz poniedziałek. Ja- Filip- zaprezentuję moje podejście do oszczędzania wody w ostatni dzień tygodnia, ze względu na to, by pokazać czy da się przetrwać z taką ilością wody w dzień, w który większość Polaków spędza całkowicie w domu odpoczywając.

 

WYZWANIE.

 

Wstałem o godzinie 11:30, nigdzie mi się nie śpieszy, w końcu jest niedziela. Podążyłem do kuchni w celu zaparzenia sobie jak codzień kawę. W międzyczasie skorzystałem z toalety oraz umyłem zęby oraz przemyłem twarz- łącznie zużyłem około 3 litry wody. Czas na wspomnianą filiżankę kawy, ta sama co zawsze- Douwe Egberds Caramel- polecam bardzo serdecznie! Kolejne 0,2 litra wody zostało przeze mnie spożytkowane oraz około 0,3 litra na umycie naczynia. Kolejne moje spotkanie z wodą rozpoczyna się o 13:15- przy obiedzie. W moim domu nie jada się zup, stąd jedyny kontakt z najważniejszym płynem na świecie jest podczas picia wody Muszynianki do drugiego dania. 250 mililitrów wody przemyka mi przez gardło. Nie jest gorąco, jednak resztę dnia spędzę w towarzystwie wody mineralnej- oczywiście niegazowanej. Szacuję, iż wypiłem dzisiaj jej 1,5 litra. 

 

Próbując stać się oszczędnym mężczyzną nie postąpiłem tak jak zawsze jeżeli chodzi o ubrania nadające się do prania. Pierwszy raz w życiu zamiast tradycyjnie zostawić je w pralni, zmierzyłem się z praniem ręcznym. Efekt finalny oceniam na bardzo dobry, kosztowało mnie to kwadrans oraz jakieś 4 litry wody. 

 

Największy ambarans i niedogodność dla mężczyzny jest wtedy, gdy musi myć nowe buty. Zajęło mi to 15 minut, 1,5 litra wody oraz trochę nerwów. Do godziny 18 zużyłem około 10,5 litra wody, nie więcej, zdecydowanie.

 

Jako, iż jem zdecydowanie (za) mało, również moja kolacja nie jest ogromna. 100 gram makaronu 'rurki' w sosie brokułowo- serowym. Efekt wspaniały i apetyczny, przygotowanie całego dania zabrało mi 1,1 litra wody.

 

Dzień mijał, mijał, mijał... a zużywanej wody przybywało z sekundy na sekundę, na szczęśćie ostatnie co dzisiaj mnie czekało to wzięcie prysznica. Walcząc z liczbami i moim wyzwaniem miałem do dyspozycji jedynie 12,4 litra wody. Na podstawie moich obliczeń i sprytnego brania prysznica dochodzę do wniosku, iż zużyłem tej wody maksymalnie 11 litrów, dodając mycie zębów oraz toaletę muszę do dzisiejszego wyniku dopisać kolejny 1 litr.

 

 

WYNIK? 23, 6 litra wody. Bardzo zadowalający, a przede wszystkim pokazujący, że woda, mimo iż jest najważniejszym towarzyszem naszego życia może zmniejszyć swoją obecność w cyklu dobowym dorosłego człowieka- jestem najlepszym tego przykładem. Pomimo to, nie wyobrażam sobie, aby zawsze skrupulatnie przestrzegać przedziału na zużycie wody- po prostu czasem się nie da. Było to dla Mnie wielkie doświadczenie, ale również i przyjemność, gdyż miałem możliwość ukazania innym i uzmysłowienia przede wszystkim sobie, że woda jest najważniejsza w życiu każdego z Nas, jest nieodzownym elementem życia 7 miliardów ludzi na świecie.

 

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika wodooszczedni.