ej, kurde, agu jedzie dzisiaj o 3 i nie bedzie jej na gadu do, chyba, 31 ;< i nie dosc, ze juz tyle jej nie widzialam to jeszcze nie bedzie z nia kontaktu. w akcie desperacji umowilysmy sie poraz ostatni w wakacje na gadu, o 3 rano/wieczorem/w nocy :D
i ten no, moj pobyt po za wroclawiem sie przedluza, bede dopiero 30 sierpnia. po za tym mam strasznie zwalowe wakacje w tym roku, juz nie pamietam jak moj kochany wroclaw wyglada :D:D:D
GLEBOKIE --> RODOS --> BERLIN --> BALTYK
troche mi teskno, bo nie mialam prawie przerw w tej trasie >.<
jutro pod namioty, gdzie raczej mozliwosc lacznosci z internetem jest wątła, wobec czego nie spodziewajcie sie mnie na gadu, ani tez tutaj do niedzieli.