podsumowując zeszły rok..
był chujowy, cieszę się, że się skończył..
mógł być piękny, nie był..
na ten nie narzekam, dziekuje jednej osobie,
ze nie pozwolila mi ryczec caly dzien,
bo takie byly moje plany.
wyszłam do ludzi dzięki Paulinie..
potem mała domówka na godzine.
miło było, kochani ludzie. :)
czas zastanowić się o co warto walczyć, na czym się skupić
a co mieć głęboko w dupie.