ogólnie chyba znowu wychodzę na prostą.
kolejny dzień zleciał mi na leniuchowaniu,
ale no cóż....
jutro do pracy z rodzicami,
gdyby nie kasa w życiu bym się nie zgodziła.
oj ja to zawsze wpakuje się w kłopoty.
znowu problemy z serduszkiem, boli mnie.
stwierdziłam, że mam w sobie za
mało optymizmu, a podobno mam go za dużo.