Nie lubie nie miec zabookowanych biletow. Czuje sie wtedy taka zawieszona w prozni. Nie wiem kiedy przylece, nie wiem kiedy mnie Ktos odwiedzi. Niedlugo minie rok mieszkania tutaj. Gdzie, jak, kiedy w ogole... Jak to sie stalo? Powinnam wrocic. Dlaczego wszyscy najblizsi wiedzieli ze nie wroce tylko nie ja? Mam pare rzeczy do zrobienia, trzymaja mnie tu dobrzy ludzie, zyje tu cala soba. Dlaczego mialabym to zostawiac? Musialabym upasc na glowe. Coraz cieplej sie robi... Tyle planow.. tak malo czasu. Ale nie dam sie. Ja juz wierze we wszystko.