co trzyma a co ciagnie w dol

Dlaczego pytacie sie co u mnie slychac.. Dlaczego, skoro gdy jest dobrze - to dobrze. A jezeli nie jest dobrze, zmienicie to? No wlasnie. Typowa formulka, skurwiala kulturka. Wole milczenie innych ludzi niz takie bezsensowne pytania. Wcale was to nie obchodzi co u mnie tak jak mnie nie obchodza wasze pytania. I nie powiem co u mnie. Nie wasz interes. Chcecie wiedziec co u mnie? Co mialabym wam napisac.. czy to ze czuje sie jakbym dryfowala gdzies miedzy moimi dwoma ja. Miedzy mna szalenczo szczesliwa, zmotywowana do dzialania, ukladajaca plany coraz to nowe, wgapiajaca sie w piekne londynskie widoki, dumna ze swojego zycia,mocno wierzaca ze mi sie uda wiekszosc planow zrealizowac, czujaca ze nie moge zawiesc bo pare osob bierze ze mnie przyklad, majaca niesamowitych przyjaciol w Polsce, nakochansza babcie pod sloncem, teskniaca ale z usmiechem, spragniona Twoich ramion i pocalunlow... A miedzy mna ktora mimo wszystko nie jest pogodzona z rzeczywistoscia, ktora chcialaby byc ukochana coreczka swoich rodzicow, slyszec ze zawsze mam dokad wracac, ktora nie chce juz zasypiac sama, ktora nie rozumie dlaczego ja to wszystko spotyka, dlaczego tyle ludzi zostawilo, ktora nadal czasem cicho rozpacza nad przeszloscia, ktora kumuluje w sobie nienawisc i wtedy nienawidzi samej siebie,ktora ma serdecznie dosyc siebie, swoich pragnien, glosu serca. Zastanawiajaca sie co wieczor jak bedzie wygladalo moje zycie i czy komus nie zniszcze zycia.. i czy to zycie kiedykolwiek bedzie normalne. Bo przeciez nikt nie zostawi swojego dotychczasowego by ukladac je ze mna tutaj.. zniesc moje leki, moje smutki, obawy, przyzwyczajenia, zrozumiec pragnienia, zauwazyc to bezbronne wewnetrzne dziecko, nie wysmiac mnie.... CZEMU TO MUSI BYC TAK KUREWSKO TRUDNE.Nie zakochuj sie, nie zakochuj, powstrzymaj to w sobie. Wybij sobie z glowy te Kobiete. Tak nie zaczniesz normalnie zyc. Nie pomagasz sobie. Moje mysli sprzed miesiecy. DZIEKUJE CI SERCE ZE ZNOW ZAGLUSZYLES ROZUM. DZIEKUJE ZE BIJESZ GLOSNIEJ NIZ ROZUM SNUJE PLANY I WYKLADA NA TEMAT -Jak zyc normalnie osobisty poradnik Klaudii. Ale moze nie jestem stworzona do zycia normalnie. Naprawde juz nie wiem. Chcialabym pewnego dnia stanac przed lustrem dumna z siebie, czujac sie kochana, wolna w swojej wymarzonej milosci. Niezalezna, nie teskniaca do rodzicow. . G. Badz moja ostatnia Kobieta. Prosze. Dwa sposoby interpretacji. Oba dobre. Za oba sposoby bede wdzieczna. Czas ucieka..... Chce zyc, chce byc szczesliwa, robic to co kocham, dawac cala siebie Komus kto na to zasluguje. KAZDEGO DNIA UCZE SIE SAMODZIELNOSCI i uswiadamiam sobie jeszcze bardziej i bardziej... ze nie zyjemy za kare, ze nie zyjemy by odhaczyc przezyty dzien, doczekac weekendu. Nie chce sie uzalac nad soba, inni maja gorzej. Ale to moje male tragedie, moje obawy a jednoczesnie moje radosci... czy jest w zyciu cos wazniejszego niz Milosc? No wlasnie wiec chyba mam powod by sie przejmowac przyszloscia. Naprawde nie chce wiele. Moge wszystko moge wszystko mozemy wszystko mozecie wszystko... tak tak tak... i jezeli ktos nieodpowiedni jeszcze raz zapyta sie co slychac - odpowiem ze wszystko dobrze - przeciez to podswiadomie kazdy chce uslyszec...
Fisz - bla bla bla..... uwielbiam.