Wielkanoc minela.
Roczek minal.
Czekam na wyjazd do Polski...
Najpierw chcialam napisac o wielkanocy. Ktora byla najpiekniejsza jaka dotychczas przezylam. Pozniej zdecydowalam sie napisac o imprezie roczkowej maluszkow... Ale skonczylo sie na tym, ze zadnego z tych tematow nie opisze. Bo tak. Znow oczekiwanie, znow odtickowanie punktow na liscie... teraz egzamin 21 kwietnia, a pozniej 3 maja Polska. Chyba powoli zaczyna mnie denerwowac to wieczne czekanie na cos... ale moze tak juz po prostu jest? Moze tak juz ma kazdy? Moze trzeba to polubic... Generalnie niezla akcja z tym filmikiem na facebooku. 260 tysiecy odtworzen.... JA NIE MOGE. Gdy go wstawialam przez mysl mi nie przeszlo ze ktos to moze udostepnic... nie mowiac juz o tysiacach ludzi, ktore podaly to dalej. Okolo 500 wiadomosci... jedne z dwoma slowami, inne z jednym, a jeszcze idnne z calymi esejami.... nad ktorymi plakalam. NIE WIEM JAK TO SIE STALO, NIE CHCE WIEDZIEC. Zawsze o czyms takim marzylam... zeby ruszyc cos w sercach ludzi, zawsze skupialam sie na pojedynczych na ktorych mi zalezy.. oni wiedza i wiedzieli odkad mnie poznali jakie pragnienie szczescia i szerzenia tego dobra siedzi we mnie... i nagle przypadkowo mi sie udalo. JESTEM PRZESZCZESLIWA. Zalozylam tego fejsowego bloga... wiem, ze jezeli szybko nie rusze z czyms to to gdzies zniknie. Mam za soba troche ludzi... jezeli sie nie uda, trudno, Jestem wdzieczna losowi ze udalo mi sie wejsc do serc tych ludzi.. nawet jezeli jednorazowo. Wierze w ich szczerosc i wrazliwosc... wiadomosci prywatne i komentarze mowia same za siebie. Smutne jest jednak to ze moja przyjaciolka to wszystko... wysmiala? Nie, za duze slowo. Ale zignorowala. Nie wypowiedziala sie na ten temat, zapytalam czy wie jak sie ciesze.. czy wie ile to dla mnie znaczy... a ona ze jest zajeta i zmienila temat. A gdy po wielu rozmowach i przemysleniach zdecydowalam sie zalozyc te strone na facebooku ona napisala ze mowilam ze to jednorazowe. Na co ja, ze tak sadzilam, na szczesle wielu ludzi pomoglo mi przelamac sie i sprobowac... i ze jezeli to chociaz jednej osobie moze pomoc to czemu nie. Jest obojetna, uwaza ze to dziecinada i swiata nie zbawie. To okropne OBCE DLA MNIE OSOBY potrafia powiedziec milsze slowa i takie gdzie czytajac je mam lzy w oczach.. a ktos bliski potrafi tak dojebac swoja obojetnoscia na moje szczescie. I dlatego chce napisac teraz ze TRZEBA ROBIC WSZYSTKO CO SPRAWIA ZE SIE SPELNIAMY... WSZYSTKO WSZYSTKO.. NA PRZEKOR INNYM ALE NIGDY NIE SOBIE... wiem, ze ona wysmiala pomysl wstawienia przeze mnie filmu, a gdy zobaczyla jaka akcja sie z tego zrobila pokazala ze ma w dupie to wszystko... gdybym jej posluchala tego filmu by nie bylo. NA SZCZESCIE INNE BLISKIE OSOBY WIEDZA JAKIE CHORE MISJE SA W MOJEJ GLOWIE... i nie nie zbawie swiata. Ale moge uratowac pare osob.... moze gdybym ja w odpowiednim momencie zycia zobaczyla podobny film postapilabym inaczej.. chce nagrac jeszcze jeden. Taki sam z karteczkami. Mam nawet pewien pomysl.... na temat. Wiem, ze nie bedzie mial zasiegu taki jak ten pierwszy ale nie o to tu chodzi... jestem czytana przez innych. Mam swoich odbiorcow.... dobrze sie czuje w tym swiecie. Takiego dobra i nadziei... podobno swiat ktory sobie wymyslimy urzeczywistni sie.. wymyslam sobie swiat ludzi z otwartymi sercami, ktorzy nie wysmieja mojego swiatopogladu, ludzi ktorzy chca byc dobrzy.... ktorzy mnie nie ograniczaja... i wyobrazam sobie oczywiscie Ciebie jak przyjade do Polski, najmojsza moja disnejowska partnerko.... picia wina !!!
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam