wczorajszy obiadek xD
Wlasnie siedze u Grzeska, zjedlismy placki po wegiersku.
Po szkole jechalismy jeszcze do agencji pracy i do avonu, a pozniej prosto do Grzesia.
Chyba sie nie zrozumialysmy, chciala zakonczyc ta sytuacje i nie prowadzic wojny, a jednak przechodzac po korytarzu nadal slysze smiechy...