Cześć. Właściwie nie bardzo wiem jak zacząć, ponieważ dopiero zaczynam swoją przygodę tutaj. Postanowiłam dołączyć tutaj, by znaleźć pomoc w Was, motylkach. Oczywiście nie chodzi mi tylko o siebie. Chcę wesprzeć i Was. Bo wiem jak bardzo jest wam ciężko, tak jak mnie.
Wiecznie jest mi źle. Nienawidzę swojej osoby. Swojego wyglądu. Wagi. Psychiki. Charaktetu.Użalam się nad sobą, wiem, ale gdzieś chyba trzeba by nie zwariować. O ile już nie zwariowałam.
Może napiszę coś o mojej wadze, wyglądzie. Jestem średniowysoką brunetką. Dokładnie 56.5 kg i 170 cm. Tak, wiem. To straszne. NIe wiem jak mogłam doprowadzić się do takiej wagi. Jeszcze miesiąc temu było gorzej. Schudłam w szpitalu, zapewne z powrotem do domu wiązało się podniesienie wagi przez nieregularne jedzenie, możliwość do przekąsek, napychania się kalorycznym chlebem i słodyczami. Jestem łakomczuchem, jednak potrafię nad tym panować. Oduczyłam się słodzić jakiś czas temu. Najważniejsze by kalorii było jak najmniej. Teraz postaram się ogarniczyć jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że pomożecie mi w zrzuceniu wagi.
Pozdrawiam, Meg.
Inni zdjęcia: msssssssssss drasek1499 akcentova1499 akcentovaZ synem :) nacka89cwa:) nacka89cwaDiabełek nacka89cwa:) nacka89cwaBizu vullgaris;) virgo123:) szarooka9325