Pogubilam sie w zyciu, ktore sama sobie zaplanowalam. Myslac, ze ide na skroty, bladze nieznanymi sciezkami. Chcialabym na nowo odnalezc sens mojego istnienia. Potrzebuje mapy dzieki ktorej, moglabym omijac wszystkie miny. Potrzebuje mapy od Ciebie. Mozesz oddac mi ta, ktora ja dalam wczesniej Tobie.

Najgorsza rzecza na swiecie sa przyzwyczajenie, bo gdy cos sie konczy, trudno jest nam to zaakceptowac. Dwa dni ciszy, a w glowie wielki znak zapytania. Chcialabym sie wyleczyc z tych przyzwyczajen, ale wiem ze nie dam rady. Chociaz... czym dluzej to akceptuje, tym pozniej bedzie ciezej. A co jezeli nie bede potrafila tego zakonczyc? Co jezeli to wszystko zajdzie za daleko? Mam nadzieje ze sie myle.

Dzis minal tydzien. Chce wrocic do okresu kiedy mialam wyjebane.