zdj moje
daj mi boze
delikaość myśli
głębokie morze
uczuć i łez
zachwycić się słończem
które umiera
kolorową tęczą
reakcją chemiczną
umiera dla siebie
nie dla ludzi
bo odebrano im wrażliwość
wyrwano serce ze spokojem
wsadzono w zimne
betonowe bloki
zamiast słońc tysięcy
dano mordujący prąd
sztuka współczesna?
Krzyknęłam krótko, krzykiem pełnym domysłów, zapisanym na kartce. Kosztowało mnie to, teraz już wiem zbyt wiele złych emocji. Bo nie zrozumiała. Nie zrozumiała? Nie, ona po prostu nie zareagowała.
Jak mogłaś, kurwa?
Rozumiem. Muszę żyć tylko i wyłącznie dla siebie. Dla siebie być zdrową, zaakceptować się. Ale wciąż słyszę siebie samą... gruba jesteś! uda ci się stykają! wzdęło ci brzuch! o, oponka! ile ty jesz? nie wkładaj tego do ust! szybko, do kibla, suko!