Zdjęcie zdaje się z wyjazdu w góry, czyli już mało świeże. I do tego robione tabletem. Ale nie miałam weny co wstawić.
Rower poszedł do serwisu, jako że parę kilometrów musiałam przejechać bez 6 szprych w poszukiwaniu sklepu gdzie mogłabym je kupić i koło mi się dość zabawnie wygięło. x) Na szczęście już w środę do mnie wraca.
A dziś,ponieważ jest dzień piwa i piwowara, trzeba wyskoczyć gdzieś na miasto żeby 'dzień święty święcić'