Nie daję rady z dietą. Wszystko jest do dupy.
Żadnych efektów. To psuje wszelką satysfakcję.
Nie przerwę jednego. Zdrowego żarcia i aktywnego trybu życia.
Pierdole już tą gimnastykę i ograniczenie żarcia.
Z gimnastyki zero przyjemności mam. Nie będę się zmuszać.
W tych sprawach nigdy nie będę kobietą :)
mam masakryczną nadzieję że tu nie wrócę. ryje sobie tylko psyche.