Od jutra ostatnie 22 dni. Teraz już na poważnie. Rozsądnie. I nie ma, że boli, kurwa.
Odchudzanie na zawołanie. Załóżmy, że 3 kg na 9 dni. Jeżeli będzie taka potrzeba, powtórzę to później po raz kolejny, jeśli wyjdzie mi mniej niż 3 kg/9 dni.
Właśnie czytam w różnych czasopismach, artykułach w internecie i książkach co jeść, czego unikać i takie inne, coby mogło mi się przydać.
Teraz daję sobie już ostatnią szansę. Jeżeli mi nie wyjdzie - koniec z tym.