OPEN'ERRRRRRR
ja jebię, to są najlepsze dni w całym moim życiu! NIC mi więcej do szczęścia nie potrzeba, kiedy mam przed sobą alexa turnera, obok wspaniałych ludzi, z których wszyscy skaczą, pogują i wrzeszczą: I BET THAT YOU LOOK GOOD ON THE DANCEFLOOR!!!! a ja mogę robić to razem z nimi. nad sobą mam gwiazdy, pod sobą wytańczony parkiet albo trawę. NIC w takiej chwili się nie liczy, oprócz tego, że tu jestem, i żyję. NICZEGO nie pożądam gdy stoję prawie pod samą sceną i nagle wychodzi luke richard, śpiewa najlepszy repertuar na całym świecie,a ja ledwo żyję w tym ścisku, wciąż skacząc i śpiewając: OOOH LA SHE WAS SUCH A GOOD GIRL TO ME!!!!!!! (później usunęłyśmy się trochę di tyłu, gdzie było dużo wolnego miejsca na szaloną wiksę we dwie, ale wciąż blisko. tam straciłam się zupełnie. )
a ELECTRO strona open'era? najlepsza w świecie! basement jaxx rozruchały całe pole, wszyscy skakali, czy to na trawce, czy przy sklepach,
drąc swoje roześmiane ryjki,pytając: WHERE'S YOUR HEAD AT?!!!!!!!!!!
jednak największym elektroniczną jazdą pojechało crystal castles. to był ogień! stałyśmy pod samymi barierkami, skacząc do namiotowego nieba, i z zamkniętymi oczami dostawałyśmy orgazmu dzięki niesamowitej alice. taka bania, że sobie w życiu tego nie wyobrazicie. ludzie mdleją, ledwo żyją, są poobijani, połamani, ale większość wciąż jest jak w jakimś elektronicznym transie. OGIEEEEEEEŃ!
+ dzisiaj rapujemy z fiszem i tworzywem sztucznym, pogujemy przy faith no more i white lies,
bansujemy do pendulum i m83. jazdaaaaa people!