#5c85a3
Wspólne czytanie książek na głos znacznie mocniej wiąże ze sobą ludzi niż wspólne spłacanie kredytu.
Generalnie to, mam wrażenie że znowu błądzę. Czy to kwestia bardzo osobista, czy jednak obupólna? Obawiam się, że jednak to pierwsze. W tym przypadku przynajmniej. Czemu jestem be, i tak ciezko dorosnąć i przestać zachowywać się jak gówniara? Co w tym takiego trudnego? Oprócz tego, że wszyscy nas uczą życia w nieprawdziwym świecie...
A co jest prawdziwe? Gdzie się zaciera granica pomiędzy wyobraźnią, a snem, jawą a rzeczywistością? Czy to co widzimy jest prawdziwe, czy może to delfiny widzą prawdziwie. Ile, w naszym rozumieniu, pozwala się dostrzegać jako rzeczywiste, a ile pozostaje niezauważalne? Co można uznać za dorosłe/dojrzałe zachowanie?
Ilość przepracowanych godzin?
Przypisana etykieta
Papierek
Zarobki
Ilość obowiązków
Tkwimy tak w tych schematach, w tych regułach, zasadach, które właściwie... kto ustala?
Jakie moje zachowanie powinno być odpowiednie, które powinno być pochwalane, czy jako dojrzała osoba mam ustępować miejsca starszym osobom i pomagać bezdomnym w potrzebie, czy o mojej dojrzałości powie tylko to z iloma nabytymi obowiązkami potrafię sobie poradzić, jaki mam papierek i jaką sumę na swoim koncie?
Gdy ludzie mówią o dojrzałości, o jakiej mają namyśli? Emocjonalnej? Psychicznej? A czy to jest jakaś różnica? Co takiego jest w różnicy pomiędzy dojrzałością=dorosłością.
Trochę refleksji nad moją żałosną egzystencją, która chyba jest jakoś wybitnie urażona, aż sama nie wiem do końca o co chodzi (o co MI chodzi). Znowu musiałam się z nim pokłócić, bo przecież nie mogłam rozstać i pójść spać w miłej i wesołej atmosferze. Zastanawiam się skąd wzięła się tego typu frustracja samą sobą i sytuacją nabytą, taką jak przed nie całą godziną. Szkoda mi B.
Bo po raz kolejny mu to zrobiłam i prawie ciągle to robię na okrągło. To jest niesamowite. Teraz się zastanawiam czy w jego osobie jest coś takiego, czego moja dusza na przykład nie akceptuje i aż nią (mną) trzęsie od środka, czy to może wcześniej odkryty komentarz tej szmaty mnie tak negatywnie nakręcił...?
Pytania... Pytania.. Pytania....
!!!pizdaogień
edit
MAM WSTAĆ O 7, A JEST GODZINA 02:26 STRASZNIE SUPER CIEKAWE JAK WSTANE RANO Z BABCIĄ DO KOŚCIOŁA,W OGOLE TE ŚWIĘTA TO DOJECHAŁAM NA PEŁNEJ PIŹD*E W TYM ROKU TOTALNIE TAK JAK NIE CHCIAŁAM TEGO ROBIĆ ;'''))))
edit 2
Tak jej kurwa nienawidzę, że aż się tym dławię.