taadaaaam!
rude bez obrobkow, bez poprawkow, bez corelow i photoshopów. taka ruda jaka ja Pan Bog stworzyl z paluszkiem w ustach.
juz 2 w nocy za chwile rude wstaje, pakuje sie i jedzie do kraka a stamtad...mada faka Turyn, pozniejn Saint Cheffrey.....France...omg!.
jedyne co pozwala mi pozytywnie myslec o tym wyjeździe to Ty.
to ze moze zobaczymy sie we wrzesniu.
Zegnam mili Panstwo
dodam cos jak juz tylko bede mogla.
dziekuje.
paaaa
o kurwaa.
aaaaa.
znajac mnie pewnie spotka mne jakas katastrofa lotnicza albo bagaz zbugie....cala ja.