Takie urodzinowe zdjęcie żeśmy sobie z kotem dziś strzelili. Chciałam więcej zwierzątek na zdjęciu ale nie uszanowały mojej urodzinowej woli i się bezczelnie kręciły to je wyrzuciłam. Moje 22letnie zycie ma studia, które wreszcie skończę, ma pracę, prawie ma własne mieszkanie, własną prawie żonę i tyle stabilizacji, że mi się we łbie od niej kręci. Żałuję tylko trochę tylko niektórych głupich planów i... i że nie mogę już z Serdelkiem na balkonie wypalić całej paczki Djarumów i że Gdańsk jest tak daleko o milion sprzyjających okoliczności od torunia. I że w ogóle to i tamnto i bez sensu boże jak trudno byc nastolatką, przecież sie przyzwyczaję.