Zastanawiam sie od pewnego czasu, czy te dluzsze wakacje sa lepsze, czy gorsze, oczywiscie zdecydowana wiekszosc powie ze lepsze, zwlaszcza ta wiekszosc, ktora dotychczas korzystala z dwumiesiecznego urlopu, ale tak naprawde, wakacje po maturze sucks... za dlugie, a pozniej siedzenie do 4-5 na kompie i spanie do 13-14 i jak tu sie za troche ponad tydzien zsynchronizowac biologicznie z tym swiatem? horror...
pozdrawiam