taak, za kazdym razem, gdy biore sie za napisanie czegos tutaj, obiecuje sobie, ze w koncu tu wroce, na dluzej. haha chyba przestaje wierzyc w to, ze napisze przynajmniej dwie notki w malym odstepie czasu... :D u mnie wszystko w porzadku, mozna powiedziec. pare razy bylam w moim osiedlowym fitness clubie, jednak to i tak za malo... coz, moze w koncu sie zmobilizuje. jem oczywiscie okropnie, nie ma sie wiec czym chwalic:D ale obecnie jakos bardzo mnie to nie razi, takze jest ok. kurcze, w koncu to lato przynioslo ze soba kogos innego, niz osobe, ktora od dwoch lat siedziala (TAK. SIEDZIALA. chyba powoli zaczyna mi mijac, ufff...) mi w glowie, szkoda tylko ze owy osobnik jest zajety, damn. no ale coz, zobaczy sie jak to wszystko bedzie, obecnie pozostaje mi tylko i wylacznie czekac. niedlugo zabieram psa i zmykam na dluzszy spacer, taka pogode to ja uwielbiam! gdyby nie to, ze zaczely mi sie dzis "te dni", to pewnie wylegiwalabym sie nad zalewem, no ale coz... od czego jest przyszly tydzien:) 


*CLICK*
w polecanych, ukf - thanks a billion, polecam przesluchac! pomimo tego, ze fakt faktem trwa 5 godzin, to mysle ze warto. genialni tworcy, jaram sie tym niesamowicie! wczoraj podczas sprzatania przesluchalam 2,5h, dzisiaj nie moge sie doczekac az przeslucham reszty, bo jestem pewna, ze zdecydowanie sie nie zawiode!