Przyznam szczerze, że moje uszy pragną uslyszeć Twój śmiech. Bo jak na razie w głowie tkanki, na przemian w ustrojami. Czasem tylko szukam wspólnych wspomnień. Uśmiecham się pod nosem. Pamiętam wszystko. Uwielbiam każde. Banał, banał, banał... Ale jakże przyjemny.