"Spojrzałam w lustro i ledwon się rozpoznałam w swoim odbiciu: zmierzwione włosy, upiornie blada cera, błyszczące oczy w sinych obwódkach, ale najstraszniejsze było to niewidoczne, ukryte za lekko wypukłym czołem, gdześ w ciemnych zakamarkach mojej osobowości, coś, co być może z pomocą skomplikowanej aparaury mogliby dostrzec neurolodzy. Wlepiałam w siebie oczy i próbowałam odpowiedzieć na pytanie: "Czy tkwiące we mnie zło jest biologicznym fenomenem mózgu, czy może tylko chwilowym zaćmieniem umysłu?". Wtedy wyrwał mnie z zadumy dzwonek do dzrzwi..."
- "Żegnaj Jaśmino" Ewa Barańska.