Dziś, błądząc w ochłani internetu natknęłam się na filmik jednego z popularnych dziś youtuberów. Chłopak podał 13 powodów, dla których kocha swoją mamę.. Nie było tam tkliwych kawałków typu: "bo zawsze wycierałaś mi łzy, gdy płakałem".. Raczej kocham moją mamę, bo zawsze robiła mi kanapki, a nie bo ona wtedy spała, a ja brałem dwa złote z portfel ojca na chipsy ;)
Swój filmik zakończył wymownym pytaniem: A Ty kiedy ostatnio powiedziałeś mamie, że ją kochasz? Bo ją kochasz, prawda?
A Wy jak często mówicie mamie, że ją kochacie? Jak często zdarza Wam się do niej przytulić? Czy w dzisiejszych czasach z mamą nie jest tak jak z Bogiem? Wszyscy go jakoś tam kochamy, ale o tym nie mówimy, nawet jemu, bo to oczywiste.
A no i jeszcze: jak trwoga to do Boga! A z mamą nie jest tak samo? Jesteś dorosłym człowiekiem. Nie biegasz już do mamy z newsami ze swojego życia. Na pytanie jak w pracy, odpowiadasz dobrze. Dopiero jak narozrabiasz to idziesz wypłakać się mamie.
A nie zauważasz prostych gestów, które ona robi dla Ciebie. Tego, że gdy wracasz do domu na weekend ona robi Twoją ulubioną zupę. To, że gdy robi sobie herbatę, robi ją także Tobie. Kiedy się spieszysz to ona pomaga Ci szukać kluczy. Na widok Twojej pognieconej koszuli, wydaje nieartykularne dźwięki i mówi: jak Ty chcesz się tak ludziom pokazać, daj tą koszulę, a Ty prychasz i stękasz, ale zdejmujesz posłusznie. Co z tego, że mieszkasz już na swoim? Ona zawsze pyta czy masz w domu jajka, bo ona kupiła dziś świeże to te możesz wziąć, a ona jutro kupi następne..
Zna Cię lepiej, niż myślisz, ale nigdy Ci tego nie powie. Czeka cierpliwie, odsunięta przez Ciebie od Twojego życia. Zawsze się o Ciebie martwi, nawet gdy mówi, że tego nie robi.
Ile razy płakała przez Ciebie? Ile razy nie spała w nocy, czekając aż znów wrócisz półprzytomny? I już od progu psiocząc na Ciebie, prowadziła Cię jak małe dziecko do łóżka i zostawiała przy nim miskę? Ile razy wstała w nocy sprawdzić czy nie zaksztusiłeś się wymiocinami? Tylko ona wie. Ile razy kryła Cię przed ojcem?
Może nie jest idealna. Może bywa wścibska albo w ogóle wydaje się być niezainteresowana Tobą. Może za dużo mówi. Może wydaje się być surowa i nigdy nie usłyszałeś od niej, że jest z Ciebie dumna. Może i taka jest, ale kocha Cię ponad wszystko.
Jej oczy widziały więcej, niż możesz sobie wyobrazić. Jest chyba jedyną osobą, która widziała Cię we wszystkich możliwych odsłonach: płaczącą ze śmiechu, smutną, zapłakaną, zarzyganą, zasmarkaną, z pełnymi majtkami, z obitą gębą, poważną, spanikowaną. Widziała to wszystko i dalej Cię kocha.
Możesz na nią liczyć zawsze, nawet wtedy gdy ona nie może liczyć na Ciebie.
A wyobraź sobie teraz świat bez niej.. Kto trzyma rodzinę w kupie? Kto zrobi tak zajebistą pomidorową jak ta, którą robi ona? Kto zeszyje Ci dziurę w bluzce? Kto poda Ci klucze? Do kogo zadzwonisz, gdy świat znów zwali Ci się na głowę?
Kto tak bezgranicznie Cię pokocha?