Czuję się taki zbędny wśród tej ilości osób,
Jesteśmy już nikim, niepoznając się w tle,
Choć tak bardzo się wyróżnia to wszystko, nie sądzisz?
Nie jesteśmy już tymi dodatkami do środowiska,
Cieniami, które tylko przedzkadzają w drodze.
Już się nie znamy i już nic tego tak naprawdę nie zmienia,
Choć staliśmy się częściami bliższego życia,
Czasem spojrzę, kiedy nikt tego nie robi.
Spojrzę zimno i z nienawiścią, w głębi czując żal,
Ale to ukryję, tak jak ze wszystkim co robię.
Bo nie chcę znów nadzieji, że wszystko powróci,
Bo nie umiem wybaczać,
Wybacz.