photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 5 MAJA 2012

V / 1

Piąte opowiadanie.

Pomysł na opowiadanie zaczerpnęłam z dzisiejszego przeglądania różnych zdjęć, gdzie ludzie się podają za kogoś innego. Jednak historia PONOĆ wydarzyła się na prawdę. Jednak prawie nic o tym nie wiem, więc dużo sobie zmyślę, jednak wątek będzie ten sam c: zobaczymy co mi z tego wyjdzie ;/


Młoda, ładna dziewczyna, ledwie zaczęła naukę w gimnazjum. Zawsze uśmiechnięta, pełna energii. Pewnego dnia zaczęła przeglądać różne fanpejdże na fecebooku. Były tam najróżniejsze zdjęcia chłopaków z całej Polski. Jeden szczególnie przypadł jej do gustu. Skomentowała zdjęcie, że chłopak jest bardzo ładny i wyszła z tej strony. Nic więcej nie mogła zrobić, bo chłopak mieszkał ok 300 km od niej. Następnego dnia zalogowała się na facebooku i zauważyła, że dostała zaproszenie do grona znajomych. Zaciekawiona otworzyła zakładkę. Był to chłopak, którego zdjęcie skomentowała dzień szybciej. Zdziwiła się trochę, ale dodała go do znajomych, sądząc, że przecież to tylko kolejny znajomy. Minęło kilka tygodni, dziewczyna nie kontaktowała się w żaden sposób z chłopakiem z fanpejdża, jednak często przeglądała jego zdjęcia. Bardzo lubiła na nie patrzeć, był na prawdę ładny. Chłopak do niej napisał. Rozmowa jak rozmowa. "hej", "co tam?" itp. Z czasem pisali coraz częściej. Rozmawiali przez skype, gg, facebooka i przez inne najróżniejsze komunikatory. Rozmowy wyglądały na pewno ciekawiej niż na początku. Więcej o sobie wiedzieli, mieli więcej wspólnych tematów. Z dnia na dzień, dziewczyna coraz bardziej się do niego przekonywała. Żałowała i to bardzo, że nie mieszka bliżej, bo chłopak był bardzo sympatyczny i rozumiał wszelkie problemy. Raz, podczas jednej z rozmów, chłopak zapytał się jej, czy nie chciałaby z nim chodzić. Dziewczyna zdawała sobie sprawę, że miłość przez internet nie jest dobra, że właściwie nie znają się za dobrze, jednak była za bardzo zauroczona nim i uznała, że przecież nic się wielkiego nie stanie. Mijały dni, tygodnie, miesiące... Można było żec, że to była miłość idealna. Bez żadnych spięć, pełna czułości i zrozumienia. Dziewczyna była w nim zakochana po uszy, chłopak też się wydawał zakochany. Jednak pewnego dnia, cały jej świat runął. Napisała do niej jakaś nieznajoma dziewczyna. Okazało się, że chłopak miał kilka dziewczyn na raz. Nie mogła w to uwierzyć. Jednak znalazło się więcej dziewczyn, tak samo załamanych, jak ona. Wszystkie zostały okłamane. Dziewczyna zerwała z chłopakiem. Nie chciała go już znać. Ufała mu, darzyła go miłością, a on tak perfidnie ją oszukał. Dziewczyna zamknęła się w sobie. Nie chciała z nikim rozmawiać, nikogo widzieć. Nie mogła pozbierać się ze świadomością, że jej najcudowniejszy związek legł w gruzach i to z takiego powodu. Od tego incydentu nie potrafiła nawet ufać swoim najbliższym. Mogłoby się wydawać, że to koniec nieszczęśliwej miłości, jednak najgorsze dopiero miało się zacząć. Załamana dziewczyna z niechęcią przeglądała strony na facebooku, czytała posty znajomych, ich komentarze itp. Nagle dostała wiadomość od nieznajomej osoby. Miała dość nieznajomych osób, bo poprzednim razem nie wyszło to na dobre. Jednak ciągnęła rozmowę z dziewczyną, bo była zwyczajnie ciekawa co ma jej do powiedzenia. Okazało się, że to jest koleżanka ze szkoły tego chłopaka. Wyznała jej coś, na co nie była przygotowana. Wyznała jej szokującą prawdę. Jej były chłopak na prawdę był dziewczyną i tylko udawał przeciwną płeć, żeby pobawić się uczuciami innych dziewczyn. Na dowód dostała kilka zdjęć. Wszystko się zgadzało. Twarz dokładnie ta sama, tylko była jedna różnica. Na zdjęciu nie było chłopaka, którego kochała, była to dziewczyna, która perfidnie zagrała na jej uczuciach. Dziewczyna była roztrzęsiona. Nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Nie potrafiła skleić wszystkiego w logiczną całość. Po co ktoś miałby to robić, skoro nawet jej nie zna? Nikt nie spodziewał się, że dziewczyna jest tak słaba emocjonalnie. Pewnego dnia, mama nic nie wiedząc poszła normalnie do pracy, wierząc, że córka jak co dzień pójdzie do szkoły. Jednak ona postanowiła zostać w domu. Nie miała na nic ochoty, a już na pewno nie na szkołę. Zupełnie nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Cały świat jej się zawalił w jednej chwili. Z tej bezradności sięgnęła po żyletki. Bała się, ale wiedziała, że tylko to jej teraz pomoże. Pierw było jedne cięcie, po nim kolejne i jeszcze jedno. Co jedno to głębsze. Bolało ją strasznie, ale nie przestawała. Tylko to potrafiła zrobić w takiej sytuacji, okaleczać samą siebie. Nawet nie wiedziała kiedy odwiozło ją pogotowie do szpitala. Trafiła w bardzo złym stanie. Straciła bardzo dużo krwi i ledwie przeżyła. Matka nie może sobie darować, że tego dnia poszła do pracy, zamiast przypilnować córkę, ale kto mógł wiedzieć, że ona tak postąpi?

Komentarze

umieractylkoztoba Świetnie <3
Historie jakoś znana , :*
Dawaj cos jeszcze ..<3
05/05/2012 21:30:07
tusiiakk dziękuję <3
jutro, bo wyczerpałam limit <3
05/05/2012 21:30:49