No to witam znowu.
dzień rozpoczęty w sumie tak samo jak od tygodnia wstałem o 9 po leki oczywiście nie wyspany, bo zasnąłem koło 3 przy moich ulubionych Włatcach Móch,
powoli wracam sobie do zdrowia,
jutro już zapewne szkoła więc trzeba się troszkę ogarnąć z tym co wgl było w szkole przez ten czas,
ale póki co nie mam na to głowy może na wieczór.
dzisiejszej rozkminy jako takiej nie było,
ale po rozglądnięciu się po innych photoblogach można w sumie porozkminiać na świeżo temat wspomnień,
wpierw może pomyślmy czy taki powrót do przeszłości ma jakiś konkretny sens?
tak sobie myśle może coś w tym jest, ale to już zależy do czego chcemy wrócić,
jeżeli to jest coś, co dobrze nam się wspomina i nie chcemy tego zapomnieć,
to warto raz za czasu sobie to utrwalić,
na tych zdjęciach macie fragmenty moich wspomnień z ostatnich okresów,
te wspomnienia głównie składają się z przyjaciół, bo to dzięki nim one wszystkie powstały,
chociaż myśląc bardzo wstecz,
gdyby nie wiele czynników jakie miały miejsce przed laty to sam nie wiem czy byliby tutaj,
hmm.. kolejna część rozkminy będzie trochę niecodzienna,
ciekawi mnie to wszystko jakby wyglądało to wszystko, gdybym miał kontakt z moimi byłymi,
wiadomo temat ciężki do rozważeń, bo zawsze po rozstaniu jest to swego rodzaju odizolowanie się od siebie,
cóż czasem i bywa tak, że to nie konkretnie przez zerwanie traci się kontakt, a przez inne czynniki lub osoby,
które jakoś uniemożliwiają ci ten kontakt,
co tu dużo ukrywać, sam mam kontakt może z garstką tych dziewczyn,
choć rzeczywiście bardzo chciałbym go odtworzyć i pozostać na tych relacjach kumpelskich,
najważniejsze osoby odchodzą z naszego życia, a ty przechodząc obok nie masz odwagi nic powiedzieć znam to,
przypominasz sobie czasy, ze ta osoba była tą najważniejszą, a za równo osobą która wiedziała o Tobie więcej niż inni,
wiedziała o twoich problemach i tylko ona wiedziała jak pomóc,
cóż trzeba będzie przemyśleć kilka faktów i może przerwać milczenie,
ale kiedy je przerwiemy to już zależy od nas samych, bo tak sobie myśląc fajnie w sumie by było kiedyś tak po wielu latach spotkać się i powspominać te czasy i to co się działo,
i wiecie co wam powiem wydaje mi się, że to jest jakaś droga,
podobno milczenie jest złotem, ale chyba to się nie odnosi do tej sytuacji
cóż mam nadzieje, że ludzie z podobnymi przeżyciami po przeczytaniu tego, może to rozważą,
ale ostateczna decyzja zależy od was,
jak myslicie czy to co napisałem ma swoją słuszność?
No i tą jakże długą notką kończymy dzisiejszą rozkmine,
wiem że połowie z was nie będzie się chciało jej czytać,
ale Ci z was którzy przeczytają może wzbogacą się o jakąś mądrość życiową,
którą sami kiedyś rozważali, ale zwątpili w to.
więc do następnego.