Witam was znów.
hmm.. nie spodziewałem się że aż tak szybko znów do was zawitam a jednak,
chociaż cieszy mnie to w sumie, że mogę tu zostawić odrobine siebie i swojego życia,
może kiedyś jak sobie o photoblogu przypomnę będę miał co wspominać
hah już to widzę czytającego to mnie za załóżmy 10 lat.
hmm.. jaka rozkmina dziś, a no jest pewna,
dziejszego dnia była rozkmina o tym czy : "to czy nasze dzieciństwo i ewentualne w nim problemy,
a także to czy nasza rodzina się nie rozpadła lub rozpadła, ma wpływ na to jak zachowujemy się w związkach, jakie mamy podejście itp.
ciężko powiedzieć, choć rzeczywiście wiele znanych mi przypadków z otoczenia, daje mi powody by myśleć, że to przez problemy w rodzinie lub jej rozpad zachowujemy się inaczej w związkach i co do samego podejścia w związkach,
wedle moich spostrzeżeń mam wrażenie, że takie osoby mają o wiele poważniejsze i lepsze podejście do związków,
zdają się być mniej obojętne na drugą osobę,
mają jakoś większy zapał do rozmów na temat problemów i własnych uczuć,
wydają się z czulszym podejściem podchodzić do swojej/go partnerki/ra
nie twierdząc, że nie przytrafiają się pojedyńcze osoby, które bez tego tak potrafią
a jak wy uważacie na temat tego co rozkminiałem dziś na skype?
i proszę kolejne wspomnienie zachowane,
powoli zbliża się koniec tego dnia, który pewnie spędzę lężąc na łóżku gadając na skype i z Włatcami Móch lecącymi w tle,
no to miłego wieczoru.
Kolejne P.S. czytelnicy macie buziaczki od Morawiec <3