Od początku kształtowano w nas jedną religię, religię wybraną przez naszych opiekunów. Już w najwcześniejszych latach dostaliśmy szkicownik, na którym ciągle nasi ojcowie coś znaczyli, nalewali na niego rozmaite farby, które im pasowały, nie mieliśmy zbytniego wpływu na ich kolor, rozmieszczenie. Oni wpajali nam wszystko. Wiem, że moje wpisy czytają różni ludzie, ateiści, wierzący - dlatego nie chcę uogólniać. Mnie odkąd pamiętam hodowano, że tak powiem w wierze katolickiej. Pilnowano modlitw, coniedzielnych podróży do kościoła, spowiedzi itd. Obce były mi inne religie. Pewnie mieliście podobnie. Ludzie, którym bliski był fanatyczny obraz religii, w której się wychowali często naśmiewają się z innych wyznań, nie mówię już o przemocy, wojnach i całej nienawiści, która aż kapie z symboli religijnych. No bo przecież, patrz teraz do góry. Co widzisz? Wisznu, jakieś mistyczne stworzenia, czysta abstrakcja... Odziane złotem, niebieskoskóre ''dziwadła'' rodem z bajeczek dla dzieci.
- Jacy ci ludzie są głupi, naiwni. Nawymyślali sobie bożków i oddają im cześć. Trzeba ich wyśmiać, najlepiej kamieniem rzucić. Ja jako mądry, wykształcony i oczytany człowiek nie pojmuję ich zachowania. Nawet nie wiem nic o ich religii, tradycjach, ale wiem, że i tak mam racje. Debilizm.
Dobra, dobra. A chrześcijaństwo? Był sobie Bóg, który w 7 dni stworzył świat, w zasadzie w 6. Wkurzało go co ludzie wyprawiają i postanowił wydać na świat swojego jednorodzonego syna Jezusa, który począł się z Ducha Świętego i wydała go na świat DZIEWICA Maryja. Jezus chodził i nauczał. Przemieniał wode w wino niczym magik, dokonywał cudów, potrafił przenikac przez ściany. Najpierw uwielbiany, potem ukrzyżowany przez wrednego kolesia, który nie potrafił powiedzieć rozwścieczonej, przyćpanej chołocie '' Słuchajcie, Jezus jest niewinny, ukrzyżujemy Barabasza, który jest mordercą, w ten sposób będziecie bezpieczni, czy nie tak?'' Jezus umarł na krzyżu, potem zmartwychwstał. Maryja została wniebowzięta. No i jest też wcześniej wspomniany Duch Święty ( jakiś wiatr, przyjmuje postac gołębicy ), który jest członkiem Trójcy Świętej, najmniej o nim wiemy i najmniej nas obchodzi. Czy gdybyś nie był od początku kształtowany w tej wierze, nie wydałaby Ci się teraz czystą fikcją?
Nie pomyśleliście nigdy, czy może zmienić wiarę? Może jestem teraz zagubionym człowiekiem, każdemu z nas często towarzyszy to odczucie. Jest tyle religii na świecie, skąd pewność, że ta moja jest właściwą, tą jedyną, tą prawdziwą? Ja tak często rozważam. Choć wierzę właśnie w tego Boga, którego historia jest trochę wyżej, to często wątpię. Staram się żyć jak mój Bóg oczekuje. Trudno jest wytrwać w tych wszystkich nakazach, ale myślę, że mają one sens. Nie jestem żadnym wzorem. Lubię dzielić się moimi przemyśleniami, dlatego prowadzę tego bloga. Nienawidzę ludzi nieszanujących innych ras, wyzanań, kultur. Mogą się one wydawać idiotyczne, ale wstawcie się na miejscu innych. Dziś taka refleksyjna notka. Dajmy innym wolność, jeżeli my też chcemy mieć do niej prawo.
Nie zapominajmy :
Napiszę list otwarty do prezesa Drogi Mlecznej,
czy może widział się z tym co obiecał nam życie wieczne.
Zarząd nic o tym nie wie, rada nadzorcza milczy
to skąd prosty człowiek ma wiedzieć czy może na końcu na coś liczyć.