zdjęc z francji na razie nie mam - ale staram się zdobyć .
komers był zajebisty, bo niestety nie mogę powiedzieć że bardzo zajebisty .
od poniedziałku mam już pieska, Diego, który byłby w stu procentach kochaniutkim psem gdyby w nocy spał .
aa tak pomijając fakt pojebanego stanu psychicznego to jest ok .
i bardzo kocham Anię za jej prawdziwość przyjacielską + trzymam kciuki bo jak nie to kop w dupę, mocny!!! :D <33