Od wczoraj u Czajki. Bardzo ciekawie, przyjemnie, chill.
Trochę pochmurnie, troche stylowo.
Salon mody, baba, muzyka, piękno.
Możliwe, że odwiedzi nas Korpys z Robercikiem i drobnym prezencikiem, a raczej z przesyłką.
Teraz długi weekend więc postanowiłam zaszyć się jeszcze na tej wsi jedną noc :)
Ta picza właśnie sprząta, chociaż to i tak bezsensu, bo ze mną nie ma porządku haha.
Syzyfowa praca ! No, ale nic niech sobie zapierdala jak lubi.
Idzie zaraz się umyc a ja może pokręce sobie jej super hula hopem. (na pewno wiele to da)
Zaszyłyśmy się w jaskini, żadna z nas głowy nawet nie wychyli hahaha ale ze mnie poetka, jak zawsze.
Jaskinia ta mejestatyczna jest i cudowna, lepsza nawet niż czochranie bobra.
KONIEC, lepsza wena będzie potem, o ile nasi koledzy dotrą.