photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 LIPCA 2016

No i udało się, przeżyłąm swój pierwszy Woodstock!

Jestem ogromnie zadowolona, w sumie to nie widziałam czego się spodziewać i zostałam bardzo mile zaskoczona.

Tego klimatu nie da się opisać.

To zupełnie inna rzeczywistość, całkowite oderwanie od nudnych standardowych norm społecznych.

Kolokwialnie mówiąc każdy wyciąga kij z dupy i świetnie się bawi uśmiechając się na każdym kroku i przybijając wszystkim symboliczną piątkę.

Nie zabraknie też przytulasów i kochanych ludzi z zawioszonymi na szyi sloganami typu  "free hugs".

Miłość wisiała w powietrzu, dziwne zapachy również, ale to właśnie jeden z uroków tego eventu.

Atmosfera jakiej nigdy nie zapomnę, coś pięknego, tego nie przeżyje się nigdzie indziej.

Bywałam już na festiwalach, ale Woodstock to coś więcej, to zupełnie inna bajka, która kieruje się własnymi prawami i żyje swoim życiem.

Ogromna przestrzeń spożytkowana przez około pół miliona ludzi, tłocznie lecz wesoło.

To takie małe miasto, które jest otwarte dla każdego niezależnie od rady, płci, wieku czy orientacji. KOOOCHAM !!!!

Koncerty też całkiem niezłe, dla mnie wygrał Inner Circle, Hey również na poziomie, Grubson w porządku, byłam też na łonie i webberze, DILATED PEOPLES sztos!. Jeszcze cudownie bylo na majku (nie pamietam dokladnie pseudonimu artystycznego) 

Pogoda nie była zbyt ciekawa chodź i to nikomu niezbyt przeszkadzało, a raczej zachęciło wszystkich do zabawy w błocie.

Przynajmniej namioty nie smażyły się na słońcu. 

Co do spraw organizacyjnych to rozstawiłam się w lesie, była to jedna z lepszych decyzji. Zdecydowanie lepsza opcja niż pole namiotowe.

Co prawda wszędzie było daleko, ale ani trochę mi to nie przeszkadzało.

Miałam wystarczająco dużo motywacji żeby iść do lidla 20 minut, potem obskoczyc asp, poszukać znajomych i wrócić z powrotem do namiotu po 2h podróży piechotą.

Trochę żle się spakowałam, ale teraz przynajmniej wiem jak zrobić to lepiej w pszyszłym roku. Pokochałam woodstock, odnalazłam się tam w 100% chodź na początku było mi nieco dziwnie, wystarczyło kilkanascie godzin i oswoiłam się absolutnie, a potem to już było tylko lepiej.

Jedynym męczącym mankamentem był mój stan zdrowia.

Była gorączka, dużo flegmy i zanik głosu, ale atrakcje odciągały od tego moją uwagę i jakoś starałam się tym nie przejmować. JESTEM ZADOWOLONA.

Nie było nawet aż tak brudno, mogłabym rzec, że w porównaniu do opini ludzi na temat tego festiwalu był CZYSTY I BEZPIECZNY!

Piękne chwile odłoczone od szarej codzienności, spokój ducha i euforia. Już nie mogę się doczekać kolejnego wooda.

Było wspaniale, nigdy nie zapomnę tych magicznych dni.

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika troufignon.

Informacje o troufignon


Inni użytkownicy: qjohnnypqdhbsellmart1nezirrreeminalogasroksisuczka2sbro16leonard92asialickunalaaa1234


Inni zdjęcia: Ostrożność. ezekh114:) dorcia2700Bez tytułu. bezpozegnaniaTak bym chciała przeskoczyć bluebird11Z Poprawin Komuni Zosi pati991gdJa pati991gd... maxima24Ja pati991gdJa pati991gd... maxima24