Co prawda w składzie okrojonym (jak wyżej ;D), ale dziś ponownie zasiedliśmy z Brzozą w jednej szkolnej ławie ;D.
Wrażenia estetyczne te same co w technikum, poczułam się jak za młodych, jędrnych lat. Różnica polega jednak na tym, że tym razem znajdujemy się na naszym terenie i nikt nam już nie podskoczy bo w razie czego chłopaki z bojówy mają blisko ;D.
Pocieszająca jest wizja tanich frytek w Castoramie ;D chociaż biorąc pod uwagę pewne zjawiska... przemyślę to.
Maria dzwoniła do mnie z rana ogłosić radosną wieść o tym iż obmyśliła już plan przemycenia mnie do swojej celi ;D.
MOKRY VILLA!!! W BILBAO LEJE NIEMIŁOSIERNIE I WSZYSCY HISZPAŃSCY CHŁOPCY SĄ MOKRZY! TO LUBIĘ!!! Mój chłopak to jednak wie jak zorganizować mi czas ;DDD