oto fota z naszego sylwestra, który uczciliśmy hucznie z brzozosem i widniejącą na foci emigrantką w środę, 6 kwietnia ;D
alkohol lał się strumieniami, gorące laski tańczyły na stole, a my witaliśmy rok i robiliśmy noworoczne postanowienia.
oczywiście wyszedł z nich chuj jeden wielki jak to zwykle bywa, ale przynajmniej ostatnio nie jem. chociaż jestem dokarmiana batonami ze wszech stron :D.
ogólnie to sytuacja kształci się cokolwiek dramatycznie i strasznie rozbolała mnie głowa dziś na aerobiku :D.