Kilka razy miałam ochotę zamienić się w rozmyty ślad na oknie, kiedy paruje powietrze albo w przygasły blask świeczki jak już się kończy, bo myślałam, że nie ma szczęścia, że te przedmioty tak samo go nie odczuwają jak ja. Może dlatego, że nie wszystko jest takie, jakbym chciała.
Teraz wiem, że trzeba mieć kogoś przy sobie, choćby po to, żeby mu powiedzieć, że jest ładna pogoda. Człowiek jest zbyt tchórzliwy by sam błądził po ziemi, trzeba mieć przyjaciół aby pomogli znaleźć radość jeśli ją zgubimy i odprowadzili nasz smutek w jego ciemna krainę jeżeli przez pomyłkę został na dłużej. Mimo, że nie patrzę trzeźwo na to, co się dzieje wokół mnie i lekceważę w cyniczny, trochę kpiący sposób przyjęte zasady; nie dostrzegałabym w życiu dobrych wartości gdyby nie moi przyjaciele rzecz jasna, z którymi nawet przez pryzmat kłótni, powszechnie i ogólno dopuszczalnie robimy na co mamy ochotę. Oczywiście nie mówię o jakiś niepoprawnych szarpaninach na ulicy, bójkach w miejscach publicznych albo innych kretyńskich zabawach . Przypominam tylko swobodnym słowem, że należy mieć na uwadze wszystkie propozycje od życia, wiedzieć, że najważniejsze nie jest to by za wszelką cenę mieć wszystko, tylko aby za wszelką cenę cieszyć się z tego, co się ma.
W szczególności tego się uczę, ale nie z żadnego podręcznika ani nowych, ulepszonych metod szybkiego zapamiętywania lecz od ludzi z mojego otoczenia, którym moje dziwne, dziecinne zachowanie nie przeszkadza, jak tym którzy nie mają pojęcia jaka jestem, a i tak swoje błędne, bez krzty prawdy zdanie wymyślą.
A ja się nie zmienię nawet jeśli jestem "dzieciurem" źle postrzegającym rzeczywistość z niepohamowaną chęcią do błazenady z młodzieżą w szortach
I cieszę się, że właśnie tak jest, a nie inaczej.
Pozdrawiam: Tomasz, Olka, Jula, Misia, Madzia, Eryk
Julia
(sory, że wykorzystałam limit, ale ten dzień mnie skłonił właśnie do takiej refleksji)
Użytkownik trisixmafia
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.