Obudziłam się dziś o 4.01. Śniło mi się, że chce mnie pożreć lew w rzymskim cyrku. A przecież byłam na widowni. Czy czasami, będąc na widowni życia, nie wydaje nam się złudnie, że ono nas nie dotyczy? Ale, nawet jeżeli nie żyjemy na prawdę, a tylko obserwujemy życie, musimy pamiętać, że jest ono jak dzikie zwierzę - nigdy nie wiadomo, kiedy nas dopadnie.
czemu cię nie ma na odległość ręki?
[...]
czemu się budzę o czwartej nad ranem
i włosy twoje próbuję ugłaskać?
lecz nigdzie nie ma twoich włosów
jest tylko blada nocna lampka
[...]