photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 LISTOPADA 2010

Jakaś przybłęda podążała obok mnie ciemnymi ulicami Krakowa.

Mówiła od rzeczy lub nie odzywała się wcale, spoglądając tylko na mnie ukradkiem i uśmiechając się pod nosem.

Z ust beznamiętnie wypuszczała charakterystyczny dym, który nie robiąc na nikim większego wrażenia dostawał się nieoczekiwanie do moich nozdrzy.

Z każdym kolejnym metrem coraz bardziej przyspieszała kroku, zmuszając tym samym moje obcasy do częstszego stukotu o nierówny chodnik.

Kiedy jednak tej przybłędy nie ma obok, nie podąża przy mnie, moje kroki zaczynają się gubić, a stukot obcasów traci swój rytmiczny trans, do którego już zdążyłam je przyzwyczaić.

I chociaż "dzieli nas zaledwie tych kilka domów, te pare ulic wzdłóż i wszeż", ona przeskakuje ulice, by znaleść się blisko mnie.

Nie

da

się.

Informacje o tosay


Inni zdjęcia: Pierwszy wpis z tytułem elbeeSynuś nacka89cwaZ drogi elmar;) virgo123Na skale aceg1508 akcentovaDroga w lesie patkigdTroszkę widać mój dawny domek patkigdBellusia patkigdBella patkigd