Delikatnie stąpa po świecie, potykając się na kamieniach własnych czynów. Przewracając na korzeniach podjętych decyzji. Przyjemne chwile, nazywane szczęściem owiewają jej twarz zmarzniętą bezradnością. Jest małym niezdefiniowanym, podążającym pośród strzelistych sosen i złotych zbórz. Plątanina myśli prowadzi jej bose stopy, rozbrzmiewa muzyką w uszach. Krzykiem rozsądku i wrzaskiem uczuć sprawia, że życie jest dla niej zbyt szybkie. Nie nadąża i gubi się w tyle, podczas gdy wszyscy podążają na przedzie, nie oglądając się za siebie. Czasem chciałaby cofnąć czas. Nie, nie dlatego, że popełniła błąd, ale żeby być bardziej uważną, rozważną. Dostrzec rzeczy, których nie zauważyła z powodu braku czasu. Tego jednego momentu na jedną, jedyną myśl, której zabrakło...
Zależy niezależnie od zależności niezależnej rzeczywistości i beznamiętnej codzienności.