Przekraczając granicę staję się złym człowiekiem? Nie chcąc zalać się w szarość i zwyczajność ludzką, wolę balansować, przechodzić między teoretycznym dobrem, czy złem. oczywiście w grubym cudzysłowie.
Wolę być narcystycznie-ironicznie-niepowtarzalny niż ordynarnieszaronormalny.
Dla kogoś pewnie jestem pieprzonym narcyzem i chamskim samolubem.
W sumie racja.
Ale
Whatever
C##j mnie do obchodzi. Przeżyję i ból <3