Wśród wielu trosk i słabości stoję na krańcu świata
Nikomu nie ufam, nikogo nie traktuje jak brata
Przede mną przepaść, a za mną życie
Które zawsze istniało skrycie
Za przepaścią ty patrzysz w me oczy stroskane
I widzisz ze cierpią, lecz wiesz ze na cierpienie są one skazane
Odwracasz się plecami do mnie
Widać, że nie chcesz, chcesz być koło mnie
Lecz jest za późno, nie będzie już nas
Łza cieknie mi po policzku, otwierasz oczy, jak skrzypiący zawias
Odwracasz się i krzyczysz „Nieeee”
Lecz widzisz tylko jak o dno przepaści moje ciało roztrzaskuje się...
Jest już za późno, łzy lejesz niepotrzebnie
Mnie już tu nie ma a twa skóra ciągle blednie
Zapomnij o mnie zapomnij, przepadłem
Wiem ze źle zrobiłem, bo twe serce ukradłem...