Zazwyczaj nienawidzę poniedziałku, wtorku, środy, czwartku i połowy piątku. Dzisiaj w drodze wyjątku mogłabym polubić środę. Nawet mimo porannej fizyki,
Dzieci mogłyby nas rak wiele nauczyć. Za dziesięć dni zobaczę moją maleńką cudowną istotkę ze zdjecia. Nie mogę się doczekać by znów usłyszeć cieniutki głosik pytający:"Juśtinta,pobaw sie ze mna"<3