Taki tam ja z końca trzeciej gima. Wtedy było nawet okey...
***
Ten dzień to jedna wielka masakra. Nie da się słowami pewnych rzeczy wyrazić po prostu. Musiałem masakrycznie wyglądać, bo aż Justynka się zainteresowała. Jestem bardzo dobrym kłamcą. Idealny moment był, aby poinformować kogoś o czymś, ale co tam. Kolejne starcie z tym chujem, powiedziałem mu w końcu co trzeba. Jego reakcja? Olał to. Jak miło. Myślałem, że chociaż to go ruszy. W sumie to chyba jest jedyną osobą już teraz, która potrafi mnie do takiego staniu doprowadzić. Zero chęci na kontakt z ludźmi, nawet na GG ochoty nie mam. Porażka ;/
_________________________________________________________
Powiedziałem, nie uwierzyła. Zgoniła na tego chuja... Ja się tak denerwowałem, a ona mi nie uwierzyła.
"Nie na krześle, nie we śnie
Nie w spokoju i nie w dzień
Nie chcę łatwo, nie za sto lat
Chciałbym umrzeć z miłości "