cały weekend do dupy.,. tzn w piątek i sobote miałam sobie odpuścić diete na wyjazd. ale dzisiaj miało być już ładnie. i co.>? i gówno,
nienawidze niedziel ! niedzielne obiadki, placuszki, siedzenie w omu i jestenie dosłownie z nudów !!!
mięsko smażone, placek, ryż na mleku. kaszka manna. ogólnie same szajse i to w nie małych ilościach. teraz oczywiście czuje się strasznie. pełna jak baon. już się nie mogę doczekać rana aż mi przejdzie i znowu dam ładny dzień. 200 kcal , i to 200 kcal samych owocków !!! do jutra zamiast 8 kg miao być 84 ;< i byłoby może gdyby nie ten weekend, kurde !!!!
wekendy są zmorą mojej diety -.-
zważe się może w piątek. do 10 listopada musi być 61 kg. musiii kurde !!!
nadal dieta abc, niskokaloryczna. a kiedy już osiągne cel to cwiczenia, cwiczenia, cwiczenia !!!!
Inni zdjęcia: P. wanderwar:) nacka89cwaStolik acegJa patki91gd;) patki91gd100. patki91gdJa patki91gdJa patki91gd;) patki91gdJa nacka89cwa