mój posiłek z kiedyś tam.
Nareszcie uporałam się ze swoimi oczami! Dzisiaj tyle latania było z okulistami, optykami.. masakra. Aż wreszcie trafiłam na normalnego, który był w stanie mi pomóc. I mam soczewki. I jest pięknie <3
Bilans samej sobie nawet mi się podoba, bo czasu dzisiaj na jedzenie nie było.
ś: 2 maca (78kcal) z sałatą (2kcal) + pomidor ( 4kcal) + herbatka odchudzająca (84kcal)
IIś: "Kubuś" (150kcal)
o: nie było.
p: "Kubuś" (150kcal)
k: cappucino (ok. 60kcal)
SUMA: 444
zaniżone / zawyżone.
cieszy mnie fakt, że większość kalorii z dziś to napoje;)
"KUBUSIE" mi tak nadbijają te bilanse, ale nie przeżyję dnia bez wypicia jednego :( czasami piję po 3.
muszę trochę ograniczyć, bo dłonie zaczynają mi się robić żółte ;<
ruch:
14km rowerem
maaaaaaaaasa chodzenia
1h wf. ;)
reszty ćwiczeń nie było, padam z nóg.
Wykąpałam się, zajrzę co u Was, idę się pouczyć i spaaaaaaaaaać <3