Proszę nie klikać "fajne"
Nie pojechałam do Zakopanego, siedzę z moją sunią w domu i posprzątałam trochę.
Zawaliłam dzisiejszy dzień przez to, że efektów brak. Jak chudnę to ledwo 0,5 kg na tydzień ostatnio, a wystarczy, że zawalę jeden dzień to na wadze +1 kg. Jak tu może szlag nie trafić, aż mi się płakać chce, serio.
Mama zostawiła mi trochę pieniędzy, mogłabym zaprosić koleżanki do domu, ale nawet mi się nie chce, zwłaszcza, że do mnie jest 25 km i ludzie mają zawsze problemy z dojechaniem.
Zaraz idę pobiegać bo chociaż tu czuję jakąś radochę. Po co w ogóle się ograniczać dietowo kiedy efektów brak. I nieważne czy jem 1200, czy 1500, bo jak zaczęłam jeść 1500 to owszem, waga spadła, ale potem znów stanęła i błędne koło. Tralala, zjadłam 2 tosty z serem i prawie całą tabliczkę czekolady, na dodatek nie swojej -.-. Pozdro dla mnie, schudłam 8 kg z czego już mi pewnie ze 2 doszły z powrotem. Ugh.
Miałam plan w ferie dobić do -11 kg zrzuconych a tu nie dość, że tydzień prawie minął, a ja nic nie schudłam, to na dodatek tyję i zawalam. Pozdro dla mnie.
Miłego dnia szczuplisie, ja zostanę misiem.
EDIT.
Od teraz zbieram dupę. Kolacja dietetyczna, a jutro albo siłownia, albo ostre ćwiczenia w domu i trzymam dietę! <3
Inni zdjęcia: Mamy lipiec patusiax395... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24