Proszę nie klikać "fajne" :)
Dziś prawie wolny dom, więc ćwiczenia, ćwiczenia a może nawet spróbuję pobiegać jakieś 3 minuty, bo potem pewnie umrę ;) chciałabym biegać, ale z moimi płucami to trudne, więc zacznę powolutku, z przerwami na trucht i powoli będę poprawiała sobie formę, zwłaszcza, że pogoda jest cudowna *.*
Waga po wczorajszym troszkę wzrosła, ale tak mało, że równie dobrze mógł to być wzrost wody. Btw, czytałam wczoraj, że bardziej najedzeni są ludzie, którzy spisując swój bilans, opisują dokładnie to co zjedli. I zamiast "pomidor" piszą "średniej wielkości czerwony pomidor z dużą ilością wody i pestek" :D, brzmi bardziej napełniająco, prawda? ;D od dziś zaczynam bardziej opisywać mój bilans.
BILANS:
- 2 średnie kromki chleba razowego z serkiem naturalnym, sałatą lodową i 2 dużymi plastrami polędwicy sopockiej (220), herbata z łyżeczką cukru (50)
- jogurt przezboże z winogronami i figą (180), malutki kawałek ciasta salceson (43g) (160), kawa rozpuszczalna z mlekiem i łyżeczką cukru (70)
- 280 g pęczaka gotowanego (270), 200 g gulaszu z indyka (120)
- serek wiejski lekki (120), jabłko (80), średnia kromka chleba razowego (70)
- 150 g gotowanej, zielonej fasoli szparagowej z 2 jajkami (200)
1540
+ woda
AKTYWNOŚĆ:
xhit na brzuch
sprzątanie :)
100 powtórzeń ćwiczeń na ręce z obciążeniem 2,5 kg
30 damskich pompek
ćwiczenia na pośladki z facebook'a (donkey kicks, podnoszenie bioder, wykroki, przysiady plie, wykroki w bok)
50 przysiadów (20 z obciążeniem 15 kg, 30 bez obciążenia)
rozciąganie
deska 35 sekund
bieganie (króciutko, z przerwami na trucht :)) 9 minut, 1,9 km
68 dni do końca roku szkolnego, 35 dni do wiosny, 15 dni do koncertu
46 dzień diety
EDIT. Przebiegłam 1,9 km w 9 minut, było trochę chodzenia w tym. Ale ten sam dystans będę biegała codziennie i zobaczę 2 marca (koniec ferii) o ile poprawiłam czas :)